Klasa A 2012-2015

Gdy w święta zapominamy o świętach...

15-19.12.2014

Jeden z naszych ostatnich epizodów w tym filmie trwał aż pięć dni, które jednak szybko minęły. Pracy i nauki było dużo, jednak przypomniałem sobie o tym już w domu, bo Polak mądry po szkodzie. Z tym, że te pięć dni szkodą nie były. Wręcz odwrotnie, korzyścią, której nie zapomnę. Oprócz lekcji i zajęć w terenie, było też dużo miejsca na zabawę. Pierwszy dzień po przyjeździe do Schodna obfitował w zajęcia organizacyjne, ale przede wszystkim w to, co działo się w pokoju chłopaków. Mieliśmy zestaw głośników, z których puszczaliśmy muzykę. Zorganizowaliśmy sobie bitwę freestylową, walczyliśmy na słowa wymyślone na poczekaniu, a z głośników słyszało się największą klasykę z Hip-Hopowych melodii. Niestety, taka zabawa zdarzyła się tylko raz w ciągu wycieczki.

Drugi dzień to lekcje historii oraz języka polskiego. Ponadto były zajęcia dotyczące otaczających nas drzew. Staraliśmy się aktywnie w nich uczestniczyć. Dużą wiedzą wykazała się grupa Adama, Kuby, Krzysia oraz Michała. Jednak warto dodać, że zimną krwią wykazał się Dawid, który uzyskał pseudonim Zardzew. Na koniec dnia obejrzeliśmy film pt. „Ida”.

Trzeci dzień to przede wszystkim nasze występy przed klasą, bo już pierwszego dnia otrzymaliśmy zadanie. Mieliśmy stworzyć i odegrać krótkie etiudy dotyczące poszczególnych działów językoznawstwa. Przygotowania były krótkie, ale wszyscy spięli się i wszystko poszło jak z płatka. Pierwsza grupa to „Składnia”, do której należał Bartek, Kuba, Michał, Krzysiek, Adam, Dominika i Dawid L. Jak później się okazało, grupa ta wygrała. Jednak grupa pod nazwą „Fleksja” też zrobiła to ciekawie, pojawiły się elementy muzyki i słownych potyczek. Do grupy tej należałem ja (Maks), Karol, Jaś, Sandra Sz. Szymon, Dawid M. Trzecia grupa to „Fonetyka”, w której była Agata, Hania, Aniela B. (ta bardziej jest znana jako Grażyna), Sara, Ola i Dorota. Jak można było się spodziewać, dziewczyny wymyśliły piosenkę, poza tym grały i recytowały. Ostatnia grupa to „Słowotwórstwo”. Tworzyły ją Ksenia, Basia, Sandra J. Aniela P. Oliwia i Natalia. Koleżanki tym układem na pewno wygrałyby migowe „Mam talent”. Przedstawiły sprawnie i jasno przekaz na kartkach. Tamten dzień jednak na tym się nie skończył, bo doszło jeszcze do burzliwej dyskusji między nami a naszą Panią. Powiedzieliśmy sobie wiele słów i wiele wyjaśniliśmy. Ta rozmowa nie była zbyt miła, ale powinniśmy się wziąć w garść i wypełnić postawione sobie cele. Takie szczere rozmowy także się przydają, bo dodają człowiekowi „prądu”, który budzi siłę do działania.

Kolejny dzień to zajęcia, jak ja to ładnie nazywam, robienia „czegoś z niczego”. Uczyliśmy się tworzyć torebki świąteczne z dowolnej kartki, nawet takiej z kalendarza. Zrobiliśmy piękne opakowania i gwiazdki świąteczne. Elegancko, bo dam w takiej torebce żelki babci pod choinkę. Potem wzięliśmy udział w zajęciach dotyczących orientacji w terenie. Zabawiliśmy się w „Podchody” z wyznaczaniem azymutu. Dziewczyny goniły chłopaków. Zostawialiśmy naszym koleżankom ciekawe zadania, np. Zrobienie 10 pompek i nagranie tego, wymyślenie piosenki, rozpoznanie tropów zwierząt. Dziewczyny były zwarte i gotowe do działania, więc nas znalazły, ale już w budynku Zielonej Szkoły. To i tak dobrze, bo dwa lata temu razem z Dawidem, Krzysiem i jeszcze kilkoma chłopakami schowaliśmy się do szopy, w której był byk. Podczas podchodów było też trochę nerwów, bo Bartek zgubił w środku lasu telefon. Ale dzięki pomocy pana Kurpiewskiego jakoś go odnalazł. Potem jeszcze obejrzeliśmy film z panią Urszulą Kowalską w roli głównej. Cieszyliśmy się bardzo, bo mamy przecież z tą aktorką zajęcia teatralne w szkole. Film nosi tytuł „Mewy” i był kręcony w Gdyni i Gdańsku. Dobrze się bawiliśmy, a kolega Janek na ekranie odnalazł dziadka. Zaraz poszedł w jego ślady i zaczął z dużym zaangażowaniem miziać koleżanki, a te doceniały jego talent.

Kolejny dzień to zajęcia ogólne o królestwach organizmów w przyrodzie. Wiele osób było aktywnych i wykazało się wiedzą. Będę też pamiętał to, że w czasie chodzenia po lesie rozmawiałem z naszym panem od historii o NBA. Rozmowa była tak ciekawa, że trwała bardzo długo. Nie sądziłem, że pan Kurpiewski zna się na koszykówce. Potem przyszedł czas na zajęcia pt. „Wiem, co jem”. Dowiedziałem się o szkodliwości praktycznie wszystkiego, co pochłaniamy. Przyjmuję to z pewnym dystansem, bo według wszelkich definicji, które usłyszeliśmy, wszystko jest rakotwórcze. Poza tym pani, która kierowała zajęciami, miała śmieszne słuchawki i głośnik podczepiany do fartucha. Skojarzyło mi się to z Mc Donaldem, a precyzyjniej z Mc Drivem, tam też sprzedawcy mają takie głośniki, gdy się coś zamawia. Nie mniej jednak uzupełniłem swą wiedzę ciekawymi faktami, z których będę korzystał. Ułożyłem następujący wniosek: „Wszystko jest dla ludzi, lecz z umiarem”. Tamtego wieczoru obejrzeliśmy dwa filmy. Pierwszy to „Noc świętego Mikołaja”, który uzmysłowił nam wiele wartości i pokazał, jak piękne są święta, zwłaszcza, że wcześniej zjedliśmy bardzo dobrą świąteczną kolację. Panie kucharki sprostały w czasie wycieczki zadaniu i za to należy im się szacunek. Drugi film to „Chomik”. Było śmiesznie, a Jaś nadal miział Ksenię. Siedziałem obok nich, więc mam co opisywać. Wtedy dużo było tych momentów czułości, bo wszyscy przed filmem składali sobie życzenia świąteczne i zapomnieli o problemach i sporach poprzedniego dnia. Jak ostatnia noc, to „zielona noc”. Jest dużo do opowiadania. Najlepszym momentem był dla mnie czas, gdy siedzieliśmy na jednym łóżku w kilka osób. Wzięliśmy (z Dawidem i Szymonem) „I Pada” Adama (pozwolił nam na to) a ponieważ spał, mieliśmy większe pole manewru. Na każdą tapetę ustawiliśmy zdjęcie jego uśmiechniętego i rozpromienionego taty. Może z perspektywy czytającego to mało zabawne, ale z naszej tak, bo tylko my ogarniamy te klimaty. Nasz kolega Michał obudził się z niespodzianką na plecach, której struktura służy raczej do mycia zębów. Kiedyś musiał przyjąć klasowy chrzest. Ale pretensji nie miał. Szymon się rozchorował, Krzysiu ciągle był zadowolony nie wiadomo z czego. Dawid grał, Karol raz wstawał, raz spał. Adam próbował się popisywać. Kuba był tu i tam, drugi Dawid siedział ze mną na jednym łóżku i opowiadał, jak to mu się nie chce spać, Bartek chyba odsypiał poprzednie noce, ale mam wrażenie, że całe życie, a Sara obudziła się z pastą na twarzy.

Nastał kolejny dzień. Dzień wyjazdu. Pakowaliśmy się w pośpiechu. W końcu całej grupie udało się wsiąść do autobusu i odjechać do Gdyni. W czasie podróży oddaliśmy się czystemu hazardowi i to na pieniądze (graliśmy w tysiąca). Jeden taki zarobił dziesięć złotych, ale dwa musiał oddać Kseni, a trzy przegrał, choć i tak się obłowił. Trójka wspaniałych nauczycieli dała radę; wywiązali się z zadań i też zasługują na wieczny szacunek. Rada dla młodych. Trzymajcie się z panią Chojnacką, panem Kurpiewskim i panem Żurawskim, który sprawił, że nasze oczy oglądać mogą zdjęcia ze Schodna. Za 20 lat będziemy mogli sobie to przypomnieć. Wycieczka dobiegła końca w jednej chwili. W ten deszczowy dzień. Jednak będzie trwała dalej, bo od tego jest pamięć.

Maksymilian Jankowski, klasa 3a

11.12.2014

8.12.2014

Klasa 3a wzięła udział w XII edycji Sopockich Spotkaniach Teatralnych, które odbywały się w Teatrze na Plaży w Sopocie. To przegląd najlepszych spektakli młodzieżowych mijającego roku.  Było nam bardzo miło i czuliśmy się zaszczyceni, że doceniono naszą pracę i mogliśmy się pokazać jako jeden z 9 zaproszonych zespołów z Trójmiasta. Było to niesamowite przeżycie, wielka uczta duchowa, możliwość podpatrzenia najlepszych. Mamy nadzieję, że klasa 1a podąży naszym tropem i w przyszłym roku też z powodzeniem będzie reprezentować naszą szkołę.

Impreza została zorganizowana przez Stowarzyszenie Inicjatyw Twórczych "Przystań" i Młodzieżowy Dom Kultury w Sopocie przy wsparciu środków Gminy Miasta Sopotu.

Na zdjęciach w kolejności:

  • Zespół teatralny ASP w Gdańsku - WENUS I ADONIS
  • Zespół teatralny MUFLONY z Zespołu Szkół nr 3 w Sopocie - RAZEM, OSOBNO
  • Grupa teatralna CARPE DIEM z Gimnazjum nr 11 w Gdyni - BŁĘDNE KOŁO
  • Grupa teatralna ZAPALEŃCY z Gimnazjum nr 4 w Gdyni - PALI SIĘ, OJ PALI!
  • Zespół teatralny TEATRANS z Pałacu Młodzieży w Gdańsku - ERWINKA
  • TEATRZYK BŁĘKITNEGO CZASU z MDK w Sopocie - SPADANIE