27.03.2015

W piątek 27 marca spotkaliśmy się w szkole na naszym pierwszym maratonie filmowym. Całą klasą zebraliśmy się o 19:30 w bibliotece szkolnej, każdy miał ze sobą śpiwór, poduszki i pełno jedzenia. Byliśmy przygotowani na całą noc oglądania.

Pierwszym filmem, który obejrzeliśmy było Stowarzyszenie Umarłych Poetów Petera Weira z 1989 roku. Opowiada o nauczycielu języka angielskiego, który wpaja swoim uczniom miłość do poezji oraz uczy samodzielnego myślenia. Każdy był wzruszony po jego obejrzeniu, parę osób nawet płakało.

Po krótkiej przerwie na zjedzenie pizzy zajęliśmy się kolejnym filmem, który był dziełem naszego pana od zajęć filmowych - Kryspina Pluty. Był to film dokumentalny o chłopcu, który uczy się żeglować na jachcie typu Optimista. Sama żeglowałam przez 6 lat, więc obejrzenie tego filmu było dla mnie niemalże powrotem do dzieciństwa, a wszystkie sceny filmu odebrałam bardzo osobiście, jakby były wyjęte z mojego życia.

Trzecim filmem był horror Stanleya Kubricka Lśnienie, który został nakręcony na podstawie książki Stephena Kinga. Pomimo, że bardzo łatwo mnie wystraszyć, ten film nie należy do najstraszniejszych. Nie czyni go to jednak gorszym, a wręcz przeciwnie - fabuła, aktorzy, muzyka tworzą niezwykłe napięcie i czynią ten film niesamowitym. Zdecydowanie Lśnienie było moim „numerem 1” tej nocy.

Następnie przyszedł czas na rozluźnienie atmosfery grozy. Obejrzeliśmy Szkołę Rocka Richard Linklatera. W filmie tym aktor Jack Black wcielił się w rolę “nauczyciela”, który uczy dzieci ze szkoły podstawowej grać rocka. Jest to typowa komedia, która kończy się happy endem. Bardzo pozytywny, luźny film, jednak niespecjalnie mi się spodobał.

Ostatnim tytułem na naszej liście była polska produkcja pt. Dekalog X w reżyserii Krzysztofa Kieślowskiego, na którym niestety zasnęłam. Wiem tylko tyle, że opowiada o dwóch braciach, którzy po śmierci ojca odziedziczyli jego kolekcję znaczków.

Zakończyliśmy nasz seans o 6:30. Niektórzy wstali z trudem, posprzątaliśmy salę i o 7:00 każdy nieprzytomnie szedł w kierunku swojego domu. Nie wiem jak inni, ale ja przespałam całą sobotę. Nie mogę się doczekać kolejnego maratonu!

Julia Mathea, klasa 1a

W piątkowy wieczór w Gimnazjum numer 11 miał miejsce maraton filmowy, który rozpoczął się o godzinie 19:30. Mieliśmy edukować się w zakresie kinematografii i przy okazji miło spędzić czas. Pierwszym filmem jaki obejrzeliśmy było „Stowarzyszenie umarłych poetów”. Jest to amerykański dramat filmowy z 1989 roku w reżyserii Petera Weira. Opowiada on o grupie uczniów, która próbuje odtworzyć stowarzyszenie, w którym potajemnie opowiadają wiersze oraz najróżniejsze historie. Na podstawie scenariusza tego filmu Nancy H. Kleinbaum napisała książkę o takim samym tytule.

Po obejrzeniu tego filmu przyjechała pizza, którą z przyjemnością zjedliśmy.  Kolejnym filmem był reżyserowany przez Kryspina Plutę  dokument zatytułowany „Optymista” i opowiadał o przezwyciężaniu własnych lęków i słabości.

Następnym filmem był mrożący krew w żyłach horror o nazwie „Lśnienie”. Jest to film z 1980 roku, wyreżyserowany przez Stanleya Kubricka, będący ekranizacją powieści Stephena Kinga pod tytułem Jasność (lub Lśnienie). Bohaterem filmu jest Jack Torrance, który wraz z rodziną przeprowadza się do górskiego hotelu, w którym został zatrudniony jako stróż zimowy. Spokój opuszczonego poza sezonem kurortu ma umożliwić mu skoncentrowanie się na twórczości literackiej. Okazuje się jednak, że złowroga atmosfera miejsca stopniowo popycha go w obłęd.

Kolejnym filmem była „Szkoła Rocka” amerykańsko-niemiecka komedia muzyczna produkcji Paramount Pictures z 2003 roku. W rolę głównego bohatera wcielił się Jack Black. Z tego co pamiętam ostatnim filmem był ...??? [Dekalog 10, reż. K. Kieślowski] nie pamiętam, bo wtedy stało się… tak, dokładnie, zasnąłem…

Cały ten czas spędzony przed ekranem uważam za bardzo udany, poznałem kilka klasycznych jak i nietypowych filmów, ale jednak żałuję, że pod koniec zasnąłem.

Szymon Partyka, klasa 1a