23.04.2014

Święto książki wywodzi się z Katalonii, a po raz pierwszy zorganizowano je w 1926 roku. Wybrano datę 23 kwietnia – nie przypadkowo. To ważna data w historii literatury światowej: data śmierci Cervantesa, urodzin i śmierci Szekspira a także śmierci Inki Garcilasa de la Vegi. Zgodnie z tradycją katalońską tego dnia mężczyźni obdarowują swoje partnerki czerwoną różą, a one darują im książkę. W 1995 roku UNESCO ogłosiła 23 kwietnia Światowym Dniem Książki i Praw Autorskich.

[…] Dyskusja o książce, o wielkiej przyjemności czytania i jego niezwykłej, wszechstronnej wagi dla naszego rozwoju zadomowiła się w przestrzeni publicznej i zajęła swoje należne miejsce. Dane o stanie czytelnictwa w Polsce nie są zadawalające, zważywszy na związek pomiędzy wskaźnikiem czytelnictwa w danym kraju a poziomem jego rozwoju. W czołowych krajach świata blisko 80% obywateli czyta co najmniej jedną książkę rocznie. Ogłoszony w październiku 2013 roku przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego Bogdana Zdrojewskiego Narodowy Program Rozwoju Czytelnictwa 2014-2020 ma na celu podniesienie poziomu czytelnictwa w Polsce. Więcej na temat czytelnictwa w Polsce tutaj.

Najczęściej mówimy „Światowy Dzień Książki”, zapominając że pełna nazwa tego święta brzmi inaczej, że jest jeszcze coś, co wymaga naszej uwagi i naszego świętowania – prawa autorskie! Burzliwej dyskusji wokół ACTA w latach 2011/2012, setkom artykułów, audycjom, konferencjom i publicznym dyskusjom zawdzięczamy, że temat własności intelektualnej, w tym praw autorskich zaistniał w powszechnej świadomości. Dziś myśląc więc o międzynarodowym święcie przypadającym na 23 kwietnia, kojarzymy już pełną nazwę: Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich.

Dyskusja o prawie jest potrzebna, kiedy następują istotne zmiany społeczne i gospodarcze. Od początku swego powstania prawo autorskie podlegało zmianom dostosowującym je do zmieniającej się rzeczywistości. Dziś mamy do czynienia z fenomenem rozwijającego się błyskawicznie i zmieniającego naszą komunikację i formy naszego działania Internetu. Prace legislacyjne nad prawem Internetu nie nadążają za tymi procesami. Niekiedy mówi się wręcz o rewolucji internetowej, przynoszącej istotne zmiany socjologiczne i gospodarcze. Internet znacząco obniżył poziom ochrony praw autorskich, gdyż stworzył bardzo łatwe, dostępne i tanie narzędzia sprzyjające ich naruszeniom.

Prawo autorskie to prawo twórcy do wyłącznego dysponowania swoją twórczością. Twórca może swoje dzieło podarować, może je za darmo rozpowszechniać, ale może je także wpuścić w obrót handlowy i z obrotu swoimi dziełami żyć. Prawo chroni jego własność tak, jak chroni wszelką własność intelektualną i materialną każdego z nas. To bardzo ważne dla powstawania dzieł, dla rozwoju kultury, nauki i techniki. Bez rozwoju systemu ochrony prawa własności intelektualnej nie byłoby rewolucji przemysłowej i technologicznej. Tam, gdzie można kopiować, brakuje impulsu do stworzenia czegoś nowego, rozwój zwalnia i pojawia się stagnacja lub regres. Potwierdza to praktyka państw najmniej rozwiniętych technologicznie.

Podstawą do rozważań na temat koniecznych zmian w prawie musi być poszanowanie prawa majątkowego. Musimy pracować nad zmianą społecznych nawyków i przyzwoleniem na nielegalne kopiowanie i korzystanie z utworów. Bez tego nie dorośniemy do światowych standardów w poszanowaniu prawa własności intelektualnej i tym samym rozwoju opartego na wiedzy i kulturze.

http://www.pik.org.pl/pages/71/swiatowy-dzien-ksiazki-i-praw-autorskich