9 listopada obejrzeliśmy z klasą w kinie "Żak" pochodzący z 2002 roku wzruszający film Polowanie na króliki. Scenariusz do niego napisała Christine Olsen, natomiast reżyserował Philip Noyce. Autorem pięknej, budującej nastrój muzyki jest Peter Gabriel.
W tym filmie przedstawione zostały, na tle wydarzeń politycznych w Australii, losy aborygeńskiej dziewczyny - Molly Craig. Historia dziewczynki, jej młodszej siostry oraz ich kuzynki jest niezwykle poruszająca i smutna. Rozpoczyna się, gdy dzieci odebrane zostały rodzicom, a następnie umieszczone w ochronce, by tam zgodnie z założeniami polityki rządu, zasymilować się z białą społecznością. Gospodarz zakładu był przekonany, że należy zniszczyć jakiekolwiek przejawy kultury Aborygenów.
Dziewczynki w sierocińcu przeżywały bardzo trudne chwile. Tęsknota za rodziną "pożerała" młode Aborygenki, dlatego też, pomimo strachu, postanowiły uciec z tego koszmarnego miejsca.
Siostry oraz kuzynka musiały pokonać przestrzenie, na których miały małe szanse na przeżycie. Głód, odwodnienie i ból nie były jedynym ich problemem. Za każdym razem tropiciel był tuż za nimi, deptał im po piętach. Cudem udało im się dotrzeć do domu. Niestety, tuż przed finałem, kuzynka sióstr została porwana.
Śledzimy również losy rodziny dziewczyn. Była ona pogrążona w żalu. Kobiety modliły się i czekały... Gdy Molly i siostra weszły na teren osady aborygeńskiej, z otwartymi rękoma powitały je matka i babcia. Ich radość nie miała granic. Gdyby tylko gospodarz sierocińca wiedział , co znaczy dla nich tak trudne rozstanie...
Film wywołał we mnie wiele sprzecznych uczuć. Bardzo trudno zrozumieć mi, dlaczego biali ludzie nie potrafili tolerować innej kultury. Niczym nie da się usprawiedliwić takiego traktowania z wyższością jednych ludzi przez drugich, okrucieństwa i pogardy. Jednocześnie trudno o Polowaniu na króliki zapomnieć ze względu nie tylko na jego treść, ale też sposób ukazania tej historii. Film trzyma cały czas odbiorcę w napięciu, jest interesujący i piękny.
Emilia Burzawa – kl. Ia