Data premiery: 1926, kraj produkcji: USA
Reżyseria: Buster Keaton, Clyde Bruckman
Scenariusz: Clyde Bruckman, Charles Henry Smith, Buster Keaton
Główne role: Buster Keaton jako Johnny Gray, Marian Mack jako Annabelle Lee
Buster Keaton napisał scenariusz, który opierał się na prawdziwych wydarzeniach oraz wspomnieniach żołnierza, który uczestniczył w słynnym „Rajdzie Andrewsa” z 12 kwietnia 1862 roku. Buster Keaton był również reżyserem oraz odtwórcą głównej roli filmu „Generał”.
Johnny Gray, jest maszynistą, który ma dwie wielkie miłości. Pierwsza to lokomotywa o nazwie „Generał” – druga to miłość do pięknej dziewczyny o imieniu Annabelle, mieszkającej nieopodal stacji, na której zatrzymuje się potężny pociąg. Jednakże ich miłość komplikuje wybuch wojny secesyjnej. Wszyscy mężczyźni zgłaszają się do wojska. Między innymi brat ukochanej Annabelle, która uważa go za bohatera i takiej samej postawy wymaga od maszynisty. On, pragnąc spełnić oczekiwania swojej wybranki, zgłasza się do poboru. Niestety, nie zostaje powołany ze względów ekonomicznych. Zdaniem rekrutujących – jako maszynista – będzie bardziej potrzebny na miejscu. Annabelle podejrzewa, że ukochany nie chce wykazać się bohaterstwem w wojnie z Południem, że stchórzył i nie chce z nim rozmawiać. Ocenia go bardzo surowo i odchodzi. Jemu pozostaje więc jedyna i prawdziwa miłość – miłość do lokomotywy.
Niespodziewanie pociąg prowadzony przez Johny’ego, w którym przypadkowo znajduje się Annabelle, porywają dywersanci z Północy i bohater rzuca się w szaleńczy pościg za swoją lokomotywą. Johnny uświadamia sobie, że nie tylko musi uratować „Generała”, ale także udowodnić bohaterstwo, ratując Annabelle, która stała się zakładniczką. Gra toczy się o wielką stawkę, co potęguje poczynania głównego bohatera.
Film ten, choć wyprodukowany w tak dawnych czasach, jest pełen akcji i dynamiki. Zawiera bardzo realistyczne sceny, wybuchy, przewracające się słupy telegraficzne, czy płonący most. Moje odczucia jednak, co do gatunku tego filmu, są zupełne inne. Uważam, że jest to film akcji, a nie komedia. Reżyser nie jest do końca wierny gatunkowi. Sama fabuła jest przedłużana, sceny pędzącego pociągu są po jakimś czasie nudne, a gra głównego bohatera jest dla mnie niezrozumiała i sztuczna. Brak mi odpowiedniej mimiki twarzy Johna w niektórych scenach. Jego humor jest dla mnie niezrozumiały, a gra aktorska jest na słabym poziomie. Opinię moją wyrażam porównując tę komediową rolę Bustera Keaton’a z grą innych aktorów komediowych.
Film nie porwał mnie. Był nudny.
Daria Korman - klasa 1a