Koło filmowe

2.02.2017

W czwartek 2 lutego 2017 r. w Gdyńskim Centrum Filmowym odbył się pokaz filmu „Olena" w reżyserii Elżbiety Benkowskiej, w którym uczestniczyli uczniowie klas 2a i 3a naszego gimnazjum.

Po pokazie odbył się panel dyskusyjny z udziałem reżyserki, twórców, zaproszonych gości i publiczności. Całość spotkania zarejestrowała TVP Gdańsk. Zmontowany materiał zostanie wykorzystany w pierwszym odcinku cyklu reportaży pt. „Spotkania w gdyńskiej filmówce", dotyczących prac filmowych prowadzonych w Gdyńskiej Szkole Filmowej.

Premierowa emisja reportażu zostanie zaprezentowana w TVP3 Gdańsk, w piątek 10 lutego o godz. 18.00. Emisją reportaży zainteresowała się również TVP Kultura.

Reportaże dostępne pod linkami:

http://gdansk.tvp.pl/29033939/odc-11022017

http://gdansk.tvp.pl/29233038/odc-25032017

 

10.06.2016

Europejskie Nagrody Filmowe to najważniejsze wyróżnienie w kinematografii w Starego Kontynentu. Co drugi rok odbywają się w Berlinie, gdzie swoją siedzibę ma przyznająca je Europejska Akademia Filmowa. W lata parzyste goszczą w ważnych europejskich miastach. W tym roku gala odbyła się we Wrocławiu, Europejskiej Stolicy Kultury 2016.

Po czerwonym dywanie rozłożonym przed Narodowym Forum Muzyki przeszły gwiazdy kina, wśród nich Pierce Brosnan, Pedro Almodovar, Jean Claude-Carrier, Daniel Olbrychski, Maja Ostaszewska, Małgorzata Szumowska.
Ceremonia Europejskich Nagród Filmowych zaczęła się od mocnego polskiego akcentu. Nagrodę publiczności, przyznawaną w głosowaniu online, odebrała Małgorzata Szumowska za film „Body/Ciało”. - Tak, Polska jest w Europie i jutro również będzie! Jestem bardzo szczęśliwa, nie spodziewałam się tej nagrody - powiedziała reżyserka.
Nagrodę w kategorii reżyseria dźwięku odebrał Radosław Ochnio, który pracował przy filmie „11 minut” Jerzego Skolimowskiego. Dwaj nominowani do Europejskich Nagród Filmowych Polacy - Tomasz Wasilewski (za scenariusz do „Zjednoczonych Stanów Miłości”) i Piotr Stasik (za dokument „21 x Nowy Jork”) nie zdobyli nagród. Wasilewskiego pokonała Maren Ade i jej „Toni Erdmann”, Stasika - Gianfranco Rosi i „Fuocoammare. Ogień na morzu”. Na gali nie brakowało jednak polskich akcentów. Widzowie przyznali swoją nagrodę filmowi „Body/Ciało” w reżyserii Małgorzaty Szumowskiej, a filmowcy złożyli hołd zmarłemu przed kilkoma tygodniami Andrzejowi Wajdzie. Pośmiertną nagrodę odebrali absolwenci szkoły im. Wajdy - Agnieszka Smoczyńska i Bodo Kox.

Andrzeju, co my bez ciebie zrobimy? Byłeś ojcem dla wielu z nas. Daliśmy ci nagrodę za osiągnięcia życia w 1990 roku. A Ty robiłeś filmy przez kolejne 26 lat. Napisałeś wtedy do nas list ze słowami: „To miło, że pamiętacie starego reżysera, który nie może przestać kręcić filmów” - opowiadał Wenders. - Mówiłeś zawsze, kiedy istniała taka potrzeba. Nawet jeśli wiązało się to z osobistymi lub politycznymi problemami.

Film „Toni Erdmann” rozbił bank. Otrzymał najwięcej nominacji - pięć i tyle samo nagród. Otrzymał prestiżowy tytuł Filmu Roku, nagrodzono także za reżyserię i scenariusz (Maren Ade) oraz aktorstwo (Sandra Huller i Peter Simonichek).

Szczęśliwa reżyserka podkreślała, że w świecie kina sporo musi się jeszcze zmienić. - „Toni Erdmann” to pierwszy Film Roku nakręcony przez kobietę, a mamy 2016 rok - powiedziała Ade.

Wrocławska gala była manifestacją europejskości i solidarności.

Prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz dwukrotnie przypomniał zdanie, które jest jedną z myśli przewodnich wrocławskiej ESK. - Europa jest naszą przyszłością, nacjonalizm to myśl przeszłości - powiedział, za co został nagrodzony brawami. - Nacjonalizm jest jak pot, który płynie po ciele, ale można go zmyć.

Europo, weź prysznic!

Więcej:

http://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/1,35750,21102110,europejskie-nagrody-filmowe-2016-manifestacja-europejskosci.html?disableRedirects=true#MTstream

10.10.2016

Adam Mickiewicz, Juliusz Słowacki, Fryderyk Chopin, Cyprian Kamil Norwid, Jan Matejko, Czesław Miłosz. Poprzez swą działalność w dziedzinie kultury wymienieni Polacy zasłużyli na miano wieszcza – osoby, która „widzi więcej” i jest w stanie w metaforyczny sposób przewidywać przyszłość. 9 października do panteonu Wielkich Polaków ostatecznie dołączył reżyser filmowy Andrzej Wajda. Doceniony za życia, nazywany „Janem Matejką polskiej kinematografii”, współtwórca nurtów „polskiej szkoły filmowej” i „kina moralnego niepokoju”, osobowość artystyczna światowego formatu, laureat dziesiątek nagród, w tym Oscara i Złotej Palmy w Cannes. Na celnych obserwacjach polskiego losu uczyły się całe pokolenia Polaków.

Wrażliwość artystyczna Andrzeja Wajdy, jego sposób patrzenia na polską przeszłość i rodzimą literaturę nie miały sobie równych. W niedzielę 9 października 2016 roku zakończyła się pewna epoka polskiej kinematografii.

Mistrzu! Kolejne pokolenia filmowców z żelaza i marmuru będą budować Ziemię Obiecaną nad Wisłą.

Pozostaniesz w naszych sercach.

Konkurs Filmów Amatorskich KLAPS to ogólnopolski konkurs filmowy z wieloletnią tradycją, skierowany do młodzieży w wieku od 15 do 24 lat, organizowany przez Samorząd Uczniowski Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 6 w Bydgoszczy. Filmy nadsyłać można w 4 kategoriach.

Filmy ocenia profesjonalne jury, które spośród nadesłanych prac wyłania 30 najlepszych, których autorzy zostają finalistami naszego konkursu. Spędzą oni w Bydgoszczy dwa dni od 9 do 10 czerwca - będą mogli m.in: poszerzyć swoją wiedzę i umiejętności podczas warsztatów filmowych, zwiedzić nasze miasto podążając śladami kręconych w Bydgoszczy filmów oraz spędzić wieczór w dobrym towarzystwie oglądając nagrodzone w poprzednich edycjach filmy w zaprzyjaźnionej kawiarni. Laureaci i finaliści konkursu zostaną nagrodzeni podczas Gali Finałowej, która odbędzie się dnia 10.06.2016 r. Nagrody zostaną przyznane w 4 głównych kategoriach, wręczona będzie również nagroda Grand Prix, której laureata wybiera publiczność. Zgłoszenia przyjmujemy do 15.05.2016 r. poprzez naszą stronę internetową!

Więcej informacji na http://klaps.bydgoszcz.eu oraz https://www.facebook.com/kfaKLAPS

Serdecznie zapraszamy!

 

2.04.2016

Sławomir Idziak: W kinie amerykańskim pierwszy wylatuje asystent reżysera, a drugi - operator. Nie musi być winny

Autor: Anna Luboń /wywiad gazeta.pl weekend/ 2.04.2016

Jeden z najbardziej znanych na świecie polskich operatorów. I aktorska gwiazda międzynarodowego formatu, która debiutuje w roli reżyserki. Ze spotkania tej dwójki musiało wyniknąć coś niezwykłego. „Opowieść o miłości i mroku” już w kinach. Nam Sławomir Idziak opowiada, jak pracowało mu się z Natalie Portman, ale także z Ridleyem Scotem, Krzysztofem Kieślowskim i innymi wybitnymi twórcami kina.

Natalie Portman go sobie wymarzyła. Dosłownie. Podczas spotkania z dziennikarzami na temat jej debiutu reżyserskiego, ekranizacji powieści Amosa Oza „Opowieść o miłości i mroku”, opowiedziała pewną anegdotę. Kiedy miała już napisany scenariusz, zwierzyła się mężowi (francuski choreograf Benjamin Millepied - przyp. red.), że chciałaby, żeby autorem zdjęć był Sławomir Idziak. Uwielbia jego filmy, ale przecież taki operator nigdy nie zgodzi się pracować przy debiucie, myślała. - Sięgaj po największych - doradził jej mąż. - Nawet jeśli się nie zgodzi, przynajmniej próbowałaś. Zgodził się. Natalie opowiadała, że w ten sposób spełniło się jej marzenie, które miała od czasu, kiedy po raz pierwszy zobaczyła filmy Krzysztofa Kieślowskiego. Sławomir Idziak robił zdjęcia do jego „Blizny”, „Krótkiego filmu o zabijaniu”, „Podwójnego życia Weroniki” i „Niebieskiego”.