×

Uwaga

Lack of access rights - File '/images/stories/kola/img_5116.jpg'
Lack of access rights - File '/images/stories/kola/img_5120.jpg'
Lack of access rights - File '/images/stories/kola/img_5125.jpg'

Koło filmowe

nosferatu_1Na ostatnich zajęciach filmowych oglądaliśmy horror pt. Nosferatu – symfonia grozy.

Rolę tytułowego bohatera – Nosferatu – zagrał Max Schreck. Aktor wywiązał się z zadania bardzo dobrze; moglibyśmy nawet stwierdzić, że sam jest wampirem, gdybyśmy nie wiedzieli, że one nie istnieją.

Film jest podzielony na pięć aktów. Opowiada o tym jak Hrabia Graf Orlok przybywa do Bremy, aby w tym miejscu zaspokoić swą żądzę pragnienia krwi. Obiektem ma być żona Thomasa Huttera – Ellen Hutter.

Thomas Hutter jedzie w Karpaty po to, żeby spotkać się z Hrabią Orlokiem, który chce kupić posiadłość w Wismarze. Po jakimś czasie Thomas przekonuje się, że mężczyzna nie jest człowiekiem. Próbując uciec z zamku Orloka, doznaje obrażeń i trafia do szpitala. W czasie, gdy Hutter leży w szpitalu pod opieką zakonnic, Hrabia płynie do Wismaru na pokładzie statku. Jego przybycie do miasta rozpocznie epidemię dżumy. Wampir przybywa do domu Ellen i zabija ją.

nosferatu_2Film jest czarno-biały z napisami. Głośna muzyka potęgowała nastrój grozy. Film był również niemy, przez co aktorzy musieli emocje wyrażać zachowaniem, gestykulacją, a także mimiką twarzy.

Większości klasy film się podobał, więc jest godny polecenia.

Alina Urbańska – kl. Ia

9 listopada obejrzeliśmy z klasą w kinie "Żak" pochodzący z 2002 roku wzruszający film Polowanie na króliki. Scenariusz do niego napisała Christine Olsen, natomiast reżyserował Philip Noyce. Autorem pięknej, budującej nastrój muzyki jest Peter Gabriel.

polowanie na krliki_plakatW tym filmie przedstawione zostały, na tle wydarzeń politycznych w Australii, losy aborygeńskiej dziewczyny - Molly Craig. Historia dziewczynki, jej młodszej siostry oraz ich kuzynki jest niezwykle poruszająca i smutna. Rozpoczyna się, gdy dzieci odebrane zostały rodzicom, a następnie umieszczone w ochronce, by tam zgodnie z założeniami polityki rządu, zasymilować się z białą społecznością. Gospodarz zakładu był przekonany, że należy zniszczyć jakiekolwiek przejawy kultury Aborygenów.

Dziewczynki w sierocińcu przeżywały bardzo trudne chwile. Tęsknota za rodziną "pożerała" młode Aborygenki, dlatego też, pomimo strachu, postanowiły uciec z tego koszmarnego miejsca.

Siostry oraz kuzynka musiały pokonać  przestrzenie, na których miały małe szanse na przeżycie. Głód, odwodnienie i ból nie były jedynym ich problemem. Za każdym razem tropiciel był tuż za nimi, deptał im po piętach. Cudem udało im się dotrzeć do domu. Niestety, tuż przed finałem, kuzynka sióstr została porwana.

Śledzimy również losy rodziny dziewczyn. Była ona pogrążona w żalu. Kobiety modliły się i czekały... Gdy Molly i siostra weszły na teren osady aborygeńskiej, z otwartymi rękoma powitały je matka i babcia. Ich radość nie miała granic. Gdyby tylko gospodarz sierocińca wiedział , co znaczy dla nich tak trudne rozstanie...

polowanie na krliki_fotos

Film wywołał we mnie wiele sprzecznych uczuć. Bardzo trudno zrozumieć mi, dlaczego biali ludzie nie potrafili tolerować innej kultury. Niczym nie da się usprawiedliwić takiego traktowania z wyższością jednych ludzi przez drugich, okrucieństwa i pogardy. Jednocześnie trudno o Polowaniu na króliki zapomnieć ze względu nie tylko na jego treść, ale też sposób  ukazania tej historii. Film trzyma cały czas odbiorcę w napięciu, jest interesujący i piękny.

Emilia Burzawa – kl. Ia

19 października na zajęciach filmowych obejrzeliśmy film Halloween w reżyserii Johna Carpentera. Opowiada on dwie historie, które wydarzyły się w czasie święta Halloween.

halloween_plakatW pierwszej sześcioletni chłopiec – Michael Myers (grany przez Willa Sandina), u którego dotychczas nie zaobserwowano śladów zaburzeń psychicznych, w stroju przypominającym klauna morduje swoją siedemnastoletnią siostrę (Sandy Johnson) przy użyciu noża kuchennego, po czym trafia do szpitala psychiatrycznego. W drugiej – dziejącej się piętnaście lat później – Michael (grany przez Tony’ego Morana) ucieka do miejsca, gdzie dawniej mieszkał. Śledzi siedemnastoletnią Laurie Strode (Jamie Lee Curtis). Dziewczyna parę  razy widzi Myers’a stojącego przy szkole. Jej przyjaciółki Annie (Nancy Kyes) i Lynda (P.S. Soles) uważają, że to, iż widzi jakiegoś mężczyznę, to nic nadzwyczajnego, a strach przed nim jest nieuzasadniony... Czy jednak na pewno? Nadchodzi noc Halloween. Laurie opiekuje się synem sąsiadów Tommym (Brian Andrews). W tym samym czasie jej przyjaciółka zajmuję się młodą Lindsey Wallace (Kyle Richards), jednak oddaje ją pod opiekę Laurie. Myers po kolei morduje przyjaciółki dziewczyny i ich chłopaków, przy każdym morderstwie mając ubraną halloweenową, intrygującą maskę.  Siedemnastolatka otrzymuje głuchy telefon od mordercy, po którym boi się o życie swoje i swoich bliskich. Karze dzieciom pójść spać, a sama udaje się do  domu po drugiej stronie ulicy, w którym noc chciała spędzić jej przyjaciółka z chłopakiem. Znajduje martwych znajomych i zaginiony grób siostry Myers’a. Szybko ucieka do domu, w którym zostały dzieci a Myers rusza za nią. W końcu Laurie zostaje uratowana przez psychiatrę Myers’a – doktora Loomisa (Donald Pleasence), który strzela do Michaela. Myers wypada przez okno ale po chwili znika...

halloween_mordercaFilm nie zachwycił mnie. Treść nie oddawała „magii” tytułu. Wszystko działo się podczas święta Halloween; uważam, że powinno być nieco więcej elementów związanych z tym dniem. Doceniam reżysera i świetną pracę aktorów – jednak moją uwagę szczególnie przyciągnął Tony Moran, który wcielił się w postać Michaela Myersa. Strój, maska i narzędzia którymi się posługiwał, świetnie wzajemnie współgrały i nie wyobrażam sobie lepiej „skomponowanego” mordercy. Zachęcam wszystkich do obejrzenia filmu „Halloween” z 1978 roku i wystawienia własnej oceny, a osobiście chętnie obejrzę remake „Halloween” z 2007 roku...

Daria Wanta – kl Ia

kruk_plakatNa zajęciach filmowych, które odbyły się 12 października 2011 r., obejrzeliśmy drugi film z gatunku horror. Był to Kruk wyreżyserowany przez Alexa Proyasa. Trudno w jednoznaczny sposób określić gatunek omawianej produkcji, gdyż Kruk łączy w sobie sporo elementów horroru, dreszczowca, dramatu i filmu fantasy. Premiera tego obrazu miała miejsce w maju 1994, a w Polsce odbyła się w październiku. Film powstał na podstawie komiksu Jamesa O’Barra. Warto wspomnieć, iż Polak Dariusz Wolski wykonał zdjęcia do tego filmu, a zrobione są one naprawdę fachowo. 

Erick Draven i Shelly Webster są zaręczeni, mają wziąć ślub w Halloween. W wigilię "Nocy Diabła" Shelly zostaje zgwałcona i po 12 godzinach walki o życie umiera, natomiast Erick zostaje postrzelony i wyrzucony przez okno. Ginie na miejscu. Sprawcami tej tragedii jest czwórka zwyrodnialców na usługach bossa mafii rządzącej w mieście  – Top Dollara. Dokładnie po roku Erick powstaje z grobu i zaprzysięga zemstę na oprawcach swojej ukochanej. Wiernie towarzyszy mu kruk, który według legendy jest łącznikiem między światem żywych, a umarłych. „Żywy trup” nakłada trupi makijaż, ubiera się w czarne ubranie i rozpoczyna swoją krwawą zemstę. Erick posiada nadprzyrodzone moce takie jak nieśmiertelność, regeneracja rannych części ciała, teleportację czy patrzenie oczami innych osób. Odszukuje i zabija całą czwórkę, przy każdym z ciał pozostawiając znak Kruka. Przy okazji „nawraca” matkę swojej przyjaciółki Sary. Po tym jak  Erick zemścił się zabijając morderców jego i jego przyszłej  żony powraca na cmentarz by powrócić do świata zmarłych. Jednak jeszcze nie jest mu to jeszcze pisane. Na cmentarzu spotyka  Sarę i żegna się z nią na zawsze. Sara odchodzi a Erick pozostaje przy mogile swojej narzeczonej. Jednak po chwili ma widzenie pochodzące jakby od Shelly. Widzi i słyszy w nim, że jego młodej przyjaciółce grozi niebezpieczeństwo. Okazuje się, że to Top Dollar porwał małą dziewczynkę i  zabrał ją do starego, opuszczonego kościoła. Rozwścieczony bohater otwiera drzwi do tego świętego miejsca, niczym diabeł wyjęty z otchłani piekieł. Wchodzi do budynku. Okazuje się, iż był to podstęp bossa mafii, który chciał zwabić Ericka w pułapkę. Jeden z jego ludzi strzela do kruka, na szczęście tylko go raniąc. Mimo to nasz bohater traci zdolność nieśmiertelności. Można pomyśleć, że to już koniec głównego bohatera, jednak do akcji niespodziewanie wkracza Albrecht – emerytowany detektyw, pomagający Erickowi dokonać jego zemsty. Wkrótce jednak zostaje on ranny i Erick sam musi stawić czoła Top Dollarowi. W finałowej scenie oboje walczą na dachu kościoła. Erick zostaje mocno ranny i nie może dalej walczyć. Gdy mafioso podchodzi aby do dobić, ten „demonstruje” mu jeden ze swoich darów… Przeładowuje na złoczyńcę cały ból, który zadał jemu i Shelly. Erick teleportuje się na cmentarz i - leżąc pod grobem - widzi idącą do niego jego narzeczoną Kobieta zabiera go do nieba. Na tym kończy się film.

Z dziełem tym jest związane pewne tragiczne i zarazem tajemnicze zdarzenie. Odtwórca głównej roli – Brandon Lee zginął na planie. Podobnie jak jego bohater był dosłownie kilka dni przed ślubem. Gdyby nie ta tragedia Brandon na pewno zostałby docenionym aktorem i zagrałby pewnie jeszcze w wielu filmach. Dokończenie „Kruka” było możliwie tylko dlatego, że prawie wszystkie sceny z tym aktorem zostały nakręcone. W pozostałych przypadkach wykorzystano dublera z nałożoną twarzą zmarłego aktora lub sceny zostały tak umiejętnie nakręcone, że twarzy w ogóle nie widać. Trzeba przyznać, że oddaje to pewien klimat filmu. Tajemnicze wydają się również wydarzenia  z 2008 roku, kiedy to na ekrany kin trafił film Mroczny rycerz opisujący kolejne przygody Batmana. Można pomyśleć - co to ma wspólnego z Krukiem - przecież to zupełnie inne filmy”, a jednak mają ze sobą wiele wspólnego. Batman podobnie jak Erick mści się na złych ludziach, którzy zabili jego rodziców. Obaj ci bohaterowie mają niezwykłe umiejętności. Jednak nie to jest tu najważniejsze. Brandon Lee, podobnie jak Heath Ledger (grający w Mrocznym rycerzu Jokera) mają na twarzyprzeklęte”, podobne do siebie makijaże Przeklęte, gdyż ich posiadaczy łączy jeszcze jedna rzecz. Ledger zmarł kilka dni po zakończeniu zdjęć do Mrocznego rycerza, podobnie jak Brandon był w bardzo młodym wieku i podobnie jak odtwórcy Ericka, ostatnia rola przyniosła mu wielki sukces. Heath został uhonorowany pośmiertnym Oscarem. Nad Krukiem, a właściwie jego remakiem, ciąży jeszcze jedno przekleństwo. Film, który jest w fazie produkcji, obecnie nie ma reżysera, albowiem każdy, kto tego miał się podjąć - po jakimś czacie odchodził od zrealizowania projektu. Reżyserów, którzy rezygnowali było co najmniej trzech; każdy z innego powodu pożegnał się z filmem. Być może naprawdę nad filmem ciąży klątwa.   

Serdecznie polecam.

Maciej Franciszczak - kl. I a

Na zajęciach filmowych, które odbyły się 12 października 2011 r. obejrzeliśmy drugi film z gatunku horror. Był to „Kruk” wyreżyserowany przez Alexa Proyasa. Trudno w jednoznaczny sposób określić gatunek omawianej produkcji, gdyż Kruk łączy w sobie sporo elementów horroru, dreszczowca, dramatu i filmu fantasy. Premiera tego obrazu miała miejsce w maju 1994, a w Polsce odbyła się w październiku. Film powstał na podstawie komiksu Jamesa O’Barra. Warto wspomnieć, iż Polak Dariusz Wolski wykonał zdjęcia do tego filmu, a zrobione są one naprawdę fachowo. Tyle wstępu, czas przejść do sedna czyli fabuły.

Erick Draven i Shelly Webster są zaręczeni, mają wziąć ślub w Halloween. W wigilię „Nocy Diabła” Shelly zostaje zgwałcona i po 12 godzinach walki o życie umiera, natomiast Erick zostaje postrzelony i wyrzucony przez okno. Ginie na miejscu. Sprawcami tej tragedii jest czwórka zwyrodnialców na usługach bossa mafii rządzącej w mieście  – Top Dollara. Dokładnie po roku Erick powstaje z grobu i zaprzysięga zemstę na oprawcach swojej ukochanej. Wiernie towarzyszy mu kruk, który według legendy jest łącznikiem między światem żywych, a umarłych. „Żywy trup” nakłada trupi makijaż, ubiera się w czarne ubranie i rozpoczyna swoją krwawą zemstę. Erick posiada nadprzyrodzone moce takie jak nieśmiertelność, regeneracja rannych części ciała, teleportację czy patrzenie oczami innych osób. Odszukuje i zabija całą czwórkę, przy każdym z ciał pozostawiając znak Kruka. Przy okazji „nawraca” matkę swojej przyjaciółki Sary. Po tym jak  Erick zemścił się zabijając morderców jego i jego przyszłej  żony powraca na cmentarz by powrócić do świata zmarłych. Jednak jeszcze nie jest mu to jeszcze pisane. Na cmentarzu spotyka  Sarę i żegna się z nią na zawsze. Sara odchodzi, a Erick pozostaje przy mogile swojej narzeczonej. Jednak po chwili ma widzenie pochodzące jakby od Shelly. Widzi i słyszy w nim, że jego młodej przyjaciółce grozi niebezpieczeństwo. Okazuje się, że to Top Dollar porwał małą dziewczynkę i  zabrał ją do starego, opuszczonego kościoła. Rozwścieczony bohater otwiera drzwi do tego świętego miejsca, niczym diabeł wyjęty z otchłani piekieł. Wchodzi do budynku. Okazuje się, iż był to podstęp bossa mafii, który chciał zwabić Ericka w pułapkę. Jeden z jego ludzi strzela do kruka, na szczęście tylko go raniąc. Mimo to nasz bohater traci zdolność nieśmiertelności. Można pomyśleć, że to już koniec głównego bohatera, Jednak do akcji niespodziewanie wkracza Albrecht – emerytowany detektyw, pomagający Erickowi dokonać jego zemsty. Wkrótce jednak zostaje on ranny i Erick sam musi stawić czoła Top Dollarowi. W finałowej scenie oboje walczą na dachu kościoła. Erick zostaje mocno ranny i nie może dalej walczyć, gdy mafioso podchodzi aby do dobić, ten „demonstruje” mu jeden ze swoich darów… Przeładowuje na złoczyńcę cały ból, który zadał jemu i Shelly. Erick teleportuje się na cmentarz i leżąc pod grobem, widzi idącą do niego jego narzeczoną, kobieta zabiera go do nieba. Na tym kończy się film.

Z dziełem tym jest związane pewne tragiczne i zarazem tajemnicze zdarzenie. Odtwórca głównej roli – Brandon Lee zginął bowiem na planie. Podobnie jak jego bohater był dosłownie kilka dni przed ślubem. Gdyby nie ta tragedia Brandon na pewno zostałby docenionym aktorem i zagrałby pewnie jeszcze w wielu filmach. Dokończenie „Kruka” było możliwie tylko dlatego, że prawie wszystkie sceny z tym aktorem zostały nakręcone. W pozostałych przypadkach wykorzystano dublera z nałożoną twarzą zmarłego aktora lub sceny zostały tak umiejętnie nakręcone, że twarzy w ogóle nie widać. Trzeba przyznać, że oddaje to pewien klimat filmu. Tajemnicze wydają się również wydarzenia  z 2008 roku, kiedy to na ekrany kin trafił film „Mroczny rycerz” opisujący kolejne przygody Batmana. Można pomyśleć : „Ale co to ma wspólnego z Krukiem, przecież to zupełnie inne filmy”, a jednak mają ze sobą wiele wspólnego. Batman podobnie jak Erick mści się na złych ludziach, którzy zabili jego rodziców. Obaj ci bohaterowie mają niezwykłe umiejętności. Jednak nie to jest tu najważniejsze. Branon Lee podobnie jak Heath Ledger (grający wMrocznym rycerzu Jokera) mają na twarzyprzeklęte”, podobne do siebie makijaże. Piszę przeklęte, gdyż ich posiadaczy łączy jeszcze jedna rzecz. Ledger zmarł kilka dni po zakończeniu zdjęć doMrocznego rycerza”, podobnie jak Brandon był w bardzo młodym wieku i podobnie jak odtwórcy Ericka, ostatnia rola przyniosła mu wielki sukces. Heath został uhonorowany pośmiertnym Oscarem. NadKrukiem”, a właściwie jego remakiem ciąży jeszcze jedno przekleństwo. Film, który jest w fazie produkcji, obecnie nie ma reżysera, albowiem każdy kto tego miał się podjąć, po jakimś czacie odchodził od zrealizowania projektu. Reżyserów, którzy rezygnowali było co najmniej trzech, każdy z innego powodu pożegnał się z filmem. Być może naprawdę nad filmem ciąży klątwa.   

 

Serdecznie polecam.

                                            Maciej Franciszczak

frankenstein_plakatDnia 5.10.2011 r. na zajęciach filmowych obejrzeliśmy horror pt. Frankenstein wyreżyserowany przez Kennetha Branagh’a w 1994 roku. Film został dobrze przyjęty przez klasę – na szczególną uwagę zwracała konstrukcja scenariusza oraz to, w jaki sposób zostali przedstawieni poszczególni bohaterowie.

Wszyscy znają historię Frankensteina, ja jednak pozwolę sobie w kilku zdaniach przypomnieć fabułę. Akcja filmu toczy się pod koniec XVIII wieku, w czasach oświecenia. Młody, pełen zapału i wiary w naukę, Victor Frankenstein (Kenneth Branagh) wyjeżdża na studia medyczne. Planuje dokonać wielkich rzeczy. Jest zdania, że człowiek stanął przed szansą oszukania śmierci i może sam tworzyć nowe życie. Victor zagłębia się w coraz bardziej makabryczne eksperymenty, by w końcu ożywić potwora (Robert de Niro), zszytego ze szczątek zmarłych ludzi. Wydarzenie to okaże się dla młodego naukowca jednym z najważniejszych w życiu – najważniejszych i jednocześnie najbardziej przeklętych...

Najbardziej podobała mi się scena, w której monstrum stworzone przez Victora Frankensteina rozmawia z uratowanym przez niego starcem. Niestety, rodzina starca nie zaakceptowała monstrum i zostało ono wygnane. Właśnie motyw odrzucenia mocno wyeksponowano w omawianym filmie i reżyser pokazał jak bardzo bolesne jest wystawienie kogoś poza nawias grupy ludzi.

Podobała mi się charakteryzacja aktorów, efekty specjalne, dobrze dopasowana muzyka do nastroju filmu i poszczególnych jego scen, ale najbardziej sama gra aktorska. Wiem z własnego doświadczenia, że granie przed kamerą czy na scenie teatralnej - nie jest czymś łatwym. Oderwanie się od codziennego życia i zagranie osoby opłakującej śmierć matki, kiedy ma się na przykład urodziny, bywa prawdziwym wyzwaniem. Spodobał mi się również występujący w filmie wątek miłosny. Najbardziej przerażał mnie – myślę, że podobnie jak większość osób – powtarzający się we Frankensteinie motyw krwi.

Oto komentarze innych osób uczestniczących w zajęciach na temat filmu:

Roksana Zadrożna:

Uważam, że film był dość straszny przez występujący tam motyw krwi. Jednak myślę, że warto było go obejrzeć, ponieważ było tam dużo wyrażanych przez aktorów emocji.

Zuzia Subocz:

W filmie najbardziej podobało mi się, gdy potwór Frankensteina został ożywiony i uczył się chodzić, ponieważ wydało mi się to dość śmieszne.

Asia Mazur:

Ten film wydał mi się emocjonalny, ale za to fajny, trzymający w napięciu oraz ciekawy, niezależnie od tego jak ohydne były sceny np. z wypruwaniem flaków.

Marta Kroczak:

Było tam dużo ważnych wydarzeń, które były podstawą filmu oraz wiele scen trzymających w napięciu. Przez dłuższy czas bałam się o Williama – brata Victora Frankensteina.

Daria Kowalska

Film był bardzo fajny, dużo się w nim działo. Wciąż nie mogę uwierzyć, że film trzeba kręcić codziennie, mnie by się nie chciało wstawać codziennie do pracy, aby nakręcić kilka scen w ciągu jednego dnia. Podziwiam również charakteryzatorów – codziennie malowali z wielką dokładnością Roberta De Niro na monstrum.

Daria Wanta:

Bardzo podobał mi się ten film. Szczególnie moment w którym Elizabeth  podpaliła się lampą naftową, bo pokazywało to, że tak naprawdę najważniejsze wartości w życiu to miłość, zdrowie i rodzina. Nie liczą się bogactwa, sława ani nawet wygląd zewnętrzny. Ważne jest tylko to, jakim uczuciem darzymy drugą osobę.

Kamila Bryda - kl. I a